logo wp
influencer podróżniczy ma ogromny wpływ na to, jak jego społeczn

Społeczna odpowiedzialność influencerów podróżniczych. "Pokazuj prawdę i nie oceniaj"

02.12.2025

Influencerzy podróżniczy często zmieniają sposób, w jaki poznajemy świat. To właśnie oni są "przewodnikami" po odległych kulturach i miejscach, do których wielu z nas nigdy nie dotrze. Z tą rolą wiąże się jednak ogromna odpowiedzialność.

- Uważam, że influencer podróżniczy ma ogromny wpływ na to, jak jego społeczność postrzega miejsca i kultury - mówi w rozmowie z WP Travel Magazine Paweł Marciocha, który na Instagramie znany jest jako "GdzieśTyBył". Jak on, ale również inni podróżnicy interpretują społeczną odpowiedzialność związaną z podróżowaniem i czego sami nigdy nie pokazaliby w sieci?

Rosnące zasięgi to rosnąca odpowiedzialność?

W internecie niektóre treści błyskawicznie zdobywają popularność, podczas gdy inne giną w natłoku informacji. To, co stanie się viralem, często kształtuje sposób, w jaki postrzegamy kraje i ich mieszkańców.

Pierwszy taki jarmark w historii. "Zaskoczył mnie rozmach"

Społeczność twórców podróżniczych jest specyficzną grupą osób, którą zazwyczaj wyróżnia ogromne zaangażowanie. - To ludzie kochający podróże. Sposób, w jaki przekazujesz informacje, wpływa na ich perspektywę, co może mieć później ogromne znaczenie - zaznacza Paweł Marciocha.

Podobne zdanie ma także podróżniczka Natalia Sitarska. - Influencer jest często pierwszym kontaktem widza z danym miejscem czy kulturą. To, jak pokazujemy podróże, może zachwycić, ale też utrwalić pewne uproszczenia czy stereotypy. Dlatego staram się pokazywać nie tylko "pocztówkowe" widoki, ale też codzienność ludzi i kontekst, żeby moi obserwatorzy mieli pełen, bardziej realny obraz sytuacji - mówi serwisowi WP Travel Magazine.

Wielu influencerów twierdzi, że wraz z rosnącą popularnością czują coraz większą presję odpowiedzialnego przekazu. W przypadku twórcy profilu "GdzieśTyBył" sprawa wygląda jednak nieco inaczej. - Zawsze chciałem podróżować świadomie, niezależnie od zasięgów. Nie jestem jakimś wybitnie dużym kontem i raczej nigdy nie będę, bo nie skupiam się na kontrowersjach. Mógłbym, gdybym chciał, ale postanowiłem w tym przypadku pójść zupełnie inną drogą.

- Zależy mi na tworzeniu treści dla świadomych odbiorców, a nie dla tych, którzy szukają jedynie sensacji. Niektórzy twórcy pokazują kontrowersyjne miejsca, jak chociażby śmieci w Bangladeszu, zapominając przy tym o ukazaniu pełnego kontekstu sytuacji. Przecież mieszkańcy wielu tych regionów zmagają się z o wiele poważniejszymi wyzwaniami - brakiem stabilnej pracy, niepewnością jutra czy skutkami częstych powodzi. W takich warunkach to, czy okolica ich domu jest idealnie uporządkowana, staje się mniejszym z ich zmartwień. My w Europie mamy ten przywilej, że możemy i mamy czas zajmować się ekologią i segregacją śmieci. Warto więc najpierw starać się zrozumieć, zanim zacznie się kogokolwiek oceniać - dodaje Marciocha.

Wartościowe i przemyślane treści są w cenie
Wartościowe i przemyślane treści są w cenie

Społeczna odpowiedzialność w podróżowaniu

W czasach, gdy jedno zdjęcie czy filmik mogą diametralnie zmienić wizerunek danego miejsca, zasady wydają się ważniejsze niż kiedykolwiek. Dla Pawła Marciochy kluczowe są trzy elementy.

Pierwszym z nich są wiarygodne źródła. - Inspiruję się treściami z internetu, ale dokładnie sprawdzam je, zanim przekażę jakieś informacje dalej - podkreśla. Następnie zwraca on uwagę na to, jak ważny jest szacunek do ludzi. - Zanim opublikuję czyjeś zdjęcie, zawsze pytam o zgodę. Jeśli jej nie uzyskam, rezygnuję z publikacji - wyjaśnia. Ostatnim elementem jest w jego przypadku obiektywizm. - Staram się pokazywać miejsca lub ludzi bez uprzedzeń i stygmatyzacji. Stawiam na prawdę, a nie ocenę.

Publikować czy nie publikować?

Gdy treść dociera do osób, które nie znają danego kontekstu, pojawia się realne zagrożenie kreowania opinii i stygmatyzacji. Jak zauważa Paweł Marciocha, to właśnie jest największym wyzwaniem dzisiejszych influencerów.

- Jeśli opublikuję rolkę z tzw. miasta śmierci w Egipcie, wiem, że materiał może też trafić do osób, które nie znają tamtejszych realiów, więc jego interpretacje mogą być skrajnie różne. Właśnie dlatego zastanawiam się, jak przedstawić dany temat w sposób odpowiedzialny.

W podobnym tonie wypowiada się również Natalia Sitarska. - Rzeczywiście zdarza się, że powstrzymuję się od pokazania różnych rzeczy w sieci. Warto jednak podkreślić, że w dzisiejszych czasach prawie wszystko może zostać źle odebrane i budzić negatywne emocje. Czasem wystarczy drobny szczegół, na przykład napój podany dziecku z plastikową słomką podczas podróży w USA, mimo że w tamtejszych restauracjach po prostu nie ma innych opcji - tłumaczy.

Choć według niektórych twórca powinien pokazywać dokładnie to, co sam przeżywał, Marciocha stawia przede wszystkim na edukację. - Wierzę, że jest naprawdę niezbędna. W Polsce, ale też w wielu innych krajach, poziom świadomości może się różnić. Jeśli jej brakuje, łatwo zbudować niechęć do ludzi lub kultur - wyjaśnia. Stąd też w jego materiałach częste przypomnienia o różnicach kulturowych, realiach ekonomicznych i powodach, dla których świat wygląda tak, a nie inaczej.

"Instagramizacja" miejsc

Coraz częściej mówi się o tym, jak pokazywanie zapierających dech w piersiach miejsc na Instagramie negatywnie odbija się zarówno na środowisku, jak i jego mieszkańcach. Wszystko przez tłumy, które wówczas tam zaczynają docierać. Paweł Marciocha patrzy na to jednak realistycznie.

- Etyczne podróżowanie według mnie tak naprawdę nie istnieje. Każda podróż w mniejszym lub większym stopniu wpływa na środowisko. Osobiście staram się jednak znaleźć w tym "złoty środek", czyli jeżdżę tam, gdzie jestem mile widziany.

Twórczość influencerów to nie tylko polubienia rolek, ale też od
Twórczość influencerów to nie tylko polubienia rolek, ale też odpowiedzialność

Największy grzech influencera? Stygmatyzacja

W świecie, gdzie uproszczenia są na porządku dziennym, łatwo jest stworzyć narrację, która może być krzywdząca. - Ludzie na świecie są na ogół dobrzy. Problemem jest stygmatyzowanie krajów i ich mieszkańców. Chodzi o to, by nie wyjeżdżać nigdzie z postawą oceniającą, pełną uprzedzeń. Wiem, że niektóre osoby przyjmują taką strategię dla uzyskania popularności, co moim zdaniem jest niewłaściwe - zaznacza Paweł Marciocha.

Wskazuje trzy fundamenty odpowiedzialnego twórcy. - Pokazuj prawdę i nie oceniaj. Chodzi o to, by przedstawiać rzeczywistość taką, jaka jest, bez sugerowania ocen wynikających z osobistych uprzedzeń. Można przecież znaleźć śmieci w każdym kraju, ale trzeba wyjaśniać powody, dla których sytuacja wygląda tak, a nie inaczej - tłumaczy.

- Bądź autentyczny i świadomy. Z mojej perspektywy nie należy podążać ślepo za trendami, lecz za wartościami, które chcemy przekazać innym - kontynuuje. Ostatni punkt jest równie istotny. - Szanuj ludzi i ich granice. Powinniśmy respektować społeczności, pokazując tylko to, na co dają nam pozwolenie. Nie chodzi o zaspokajanie własnych potrzeb, ale o zrozumienie, że jesteśmy jedynie gośćmi w odwiedzanych miejscach.

Zobacz także